czwartek, 8 października 2009

Wymarzony system rowerów miejskich

Nie twierdzę, że obecny prawie od dwóch lat system BikeOne jest zły, jest prekursorem w dziedzinie wypożyczali rowerów miejskich w Polsce. Jest pierwszy i to on przeciera szlaki. W tej chwili nad podobnymi do krakowskiego Bikeone pochylają się władze Warszawy, Rzeszowa i Łodzi. Czy powinni czerpać przykład z rozwiązania krakowskiego, a może powinni sięgnąć po rozwiązania z któregoś z państw zachodnich?



Osobiście polecam działający w Niemczech (np. W Monachium) DieBahn oferujący usługę Call a Bike.

Polecam go przedewszystkim dlatego, że cechuje się dużą elastycznością zarówno pod względem zasięgu systemu jak i opłat, które ponosi użytkownik systemu. Ciężko mi prognozować czy sprawdziłby się w polskich warunkach ze względu na wandalizm i złodziei, ale dziś i przed takimi sytuacjami jesteśmy się w stanie częściowo zabezpieczyć.

Użytkownicy niemieckiego systemu ponoszą symboliczne opłaty abonamentowe (5 euro za rok a to w przybliżeniu koszt piwa w knajpie). Płacą natomiast za faktyczny czas korzystania z roweru, dopiero po skorzystaniu z usługi w momencie gdy dostaną rachunek listem tradycyjnym bądź elektronicznym (email). Pierwsza opcja jest dodatkowo płatna, druga nie, a sposób dostarczenia rachunku użytkownicy mogą wybrać podczas rejestracji w systemie.

Zaletą Call a Bike jest również to, że jego zasięg nie jest ograniczony stacjami bazowymi w których można wypożyczyć i oddać rower. Stacje te istnieją głównie przy stacjach metra czy kolei, ale także na  głównych placach czy skwerach miejskich. Jednak rower możemy zostawić wszędzie tam gdzie tylko jest możliwość jego przypięcia (stojaki na rowery, słupy), gdyż w przeciwieństwie do krakowskiego systemu rowery wyposażone są w elektroniczne zamki z zapięciem odblokowywanym na telefon, a nie jak w przypadku BikeOne zmuszającym nas do pozostawienia roweru w jednej z kilkunstu stacji bazowych.

Co ciekawe w niemieckim systemie możemy również konkretny rower zarezerwować. Przykładowo mamy do załatwienia parę spraw na mieście, najpierw udajemy się do banku, zostawiamy rower w stojaku przed wejściem blokując zamek w rowerze. Teoretycznie więc tak pozostawiony rower mógłby wypożyczyć ktoś inny, a my zmuszeni bylibyśmy do szukania innego roweru. Aby tak się nie stało rezerwujemy go blokując możliwość jego wypożyczenia.

Jak to działa, krok po kroku.


Najpierw musimy zarejestrować się w systemie, a możemy to zrobić za pomocą formularza na stronie www, bądź telefonicznie!!! Podczas rejestracji wybieramy sposób dostarczenia rachunku, oraz jednen z abonamentów. Najtańszy ważny rok kosztuje 5 euro, wówczas za minutę wypożyczenia płacimy 0,08 euro. Ale co ciekawe te 5 euro automatycznie przekazywane jest na twoje konto w formie bezpłatnego kredytu do wykorzystania na jazdę! Co daje około godziny na jazdę. Na dodatek koszt minuty obniżany jest jeśli dłużej korzystasz z roweru, za cały dzień teoretycznie powinniśmy zapłacić 9 euro, a jeśli jeździmy nim cały tydzień zapłacimy 36 euro!

Wracając do abonamentu jeśli mamy kartę klienta DB (odpowiednik Krakowskiej Karty Miejskiej czyli biletu okreskowego), abonament będzie nas kosztował 5 euro, ale za każdą minutę zapłacimy 0,06 euro. Możemy się zdecydwać na abonament za 99 euro, gdzie mamy pierwsze 30 minut jazdy gratis, i 0.08 euro za każdą dodatkową minutę. Cennik DB posiada również inne abonamenty zintegrowane z kartą DB, i w zależności od typu karty różnią się cenami i ofertami.

Po rejestracji możemy sprawdzić lokalizację rowerów bądź stacji na mapie umieszczonej na stronie www, bądź zainstalować aplikację do swojego telefonu komórkowego która nam to ułatwi (Android, Iphone, Blacberry oraz telefony z obsługą javascript).  Na ramie roweru umieszczony jest elektroniczny zamek, który miga światłem zielonym gdy rower jest wolny. Na zamku umieszczony jest numer infolinii na którą dzwonimy i poprzez centralę wybieramy numer roweru, który również umieszczony jest na zamku, w odpowiedzi otrzymujemy kod dostępowy, który wybijamy na klawiaturze zamku, co powoduje zwolnienie zaczepu i umożliwienie wypięcia roweru. 

Gdy chcemy się zatrzymać na chwilę i kupić np. gazetę w kiosku wystarczy, że zatrzymamy rower, włożymy metalową część zapięcia do zamka i wybierzemy opcje pauzy. Wówczas gdyby ktoś chciał wypożyczyć rower zorientuje się po migającym czerwonym światełku, że jest on zajęty przez kogoś innego. Gdy zdecydujemy się na zakończenie jazdy wystarczy że zablokujemy zamek wybierzemy opcję zakończ jazdę, zadzwonimy pod numer infolinii i podamy numer który wyświetli się nam na cyfrowym zamku. 

Jeśli ktoś woli obrazowe przedstawienie zapraszam do oglądnięcia prezentacji (po niemiecku)

Wadą krakowskiego BikeOne są wysokie opłaty abonamentowe (ostatnio wprowadzili promocję), oraz niewielki zasięg (choć sukcesywnie powiększany)i brak integracji z KKM, o innych aspektach wspominałem w poście Dlaczego nie korzystam z BikeOne.



2 komentarze:

  1. Najlepszy system BikeOne to byłby np taki z Paryża, gdzie na dzień dobry jest 2000-5000 rowerów i przynajmniej 100 stacji (w Paryżu jest to odpowiednio 20 000 i 750) i dostępne w całym mieście.

    http://infobike.pl/text.php?from=tag&id=13435

    OdpowiedzUsuń
  2. W Monachium jest 1050 rowerów, w całym systemie DB (Monachium, Berllin, Frankfurt nad Menem, Koln, Stutgart) jest 4700 pojazdów

    OdpowiedzUsuń